Reprezentacja
obowiązek, zaszczyt czy hoby?
Ja własnie mam mieszane uczucia... Z jednej strony, owszem: to jest wielki zaszczyt, ogromne wyróżnienie. Ale własnie nie tylko o tę dwójkę mi chodzi. Bo przeciez jest i Gierczyński, który odmawia występów w kadrze... nie jest to tylko problem siatkówki. Dwóch piłkarzy odmówiło gry w kadrze do lat 20... Trochę ich rozumiem (tych co odmawiają), bo z jednej strony to klub daje im pieniądze, to klub zapewnia im warunki do życia i grania, to kluby ich kształcą sportowo. Jeśli zdarzy im się kontuzja w kadrze, czesto bywa i tak, że to kluby pokrywają koszty leczenia... Mocno wyeksploatowany zawodnik na kadrze, nie jest tak efektywny w klubie jak by chciał i czasami wiąże się to też z mniejszymi zarobkami. Dlatego ich rozumiem, że się obawiają. Z drugiej jednak strony, gra w reprezenacji to sznsa na pokazanie się (chociażby gra w MŚ czy ME, czy innych większych imprezach). Barańska już dawno grałaby gdziś za granicą, bo to jest naprawdę świetna siatkarka... To, że odmawiają młodzi, nieznani gracze, wciąż mnie zadziwia... (piłkarze do lat 20). Oni akurat powinni marzyć o reprezenatcji... Bo to tam czeka ich lepsza przyszłość...
Mam tylko takie jedno przemyślenie: Z niewolnika nie zrobisz pracownika... I chyba tego powinni sie trzymać ternerzy. Jak nie chcą grać, to nie... Jest tylko młodych, zdolnych... po co blokować miejsca... Nie ta to inna osoba. Tylko żeby to się nie potoczyło na większą skalę...
Takie moje zdanie... Ale chętnie na ten temat podyskutuję, bo szczerze mówiąc cały czas mnie on nurtuje...


  PRZEJDŹ NA FORUM